Opowieść wigilijna cz. 2

Tak to się zaczęło starzy oczywiście byli dalej w proszku, a na wigilie do wujaszka mieliśmy wyjechać już o 14:00 w niedziele. Beata i Michał dalej szukali swoich rzeczy do zapakowania, a ja wiedziałem że mamy być z Michałem wcześniej bo musimy iść do wujaszka Tadzika po karpia na stawy. Bo tak było wcześniej umówione…

Stary oczywiście w garażu przy browarze sprawdzał olej w swoim najukochańszym Passacie, Beata się pindrzyła już 3 godzinę w łazience, brat oglądał na necie swojego ulubionego freeshow.pl i czatował z jakimiś panienkami, a mama w 2 łazience brała kąpiel. Nie odzywałem się nic bo była 12:00 i myślałem że się spokojnie wyrobimy, bo od Tadzika mieszkamy zaledwie 50km a znając temperament mojej starej za kierownicą to jakieś 40 minut jazdy. Ale mijały kolejne minuty zszedłem do garażu i dałem staremu spakowaną torbę żeby wrzucił do świeżutko odkurzonego bagażnika w jego Pasku. Stary tylko kiwnął głową jak mu dawałem torbę bo był już nie za bardzo „kontaktowy” usłyszałem tylko „OK dawaj Patryk nie zginie”.

No to OK pomyślałem i poszedłem na górę, w sumie to mi się już zaczęło nudzić, bo wszyscy w rozsypce a ja już swoje rzeczy miałem w aucie. Zobaczyłem że drzwi do łazienki są uchylone, nie wiele myśląc zacząłem zaglądać przez szparkę w drzwiach na moją siostrę Beatę, moja siostra była młodsza ode mnie 2 lata miała proste i czarne jak węgiel włosy obcięte do szyi i niebieskie oczka, akurat przez szparę w drzwiach było widać wannę. Zobaczyłem kilka grymasów na jej twarzy i usłyszałem jak cichuteńko stęka, niestety gruba piana w jej wannie uniemożliwiła mi zobaczenie co się pod nią dzieje. Oczami wyobraźni tylko napędzałem się widokiem własnej siostry?

Pomyślałem że tak nie można, otrząsnąłem się i wróciłem do swojego pokoju gdzie dalej w TV hulała w głośnikach VIVA. Postanowiłem się troszkę zrelaksować, tez włączyłem kompa i ulubioną stronę mojego brata czyli freeshow.pl zobaczyłem tam piękna czarną dziewczynę o niebywałych kształtach, nie bez powodu miła nick osa. Zacząłem z nią w sumie pisać z nudów ale szybko okazało się że humor nam dopisuje…

Pogadaliśmy na chwilkę bo rozmowa nam się kleiła i o godzinie 18:00 starzy darli się na nas że jedziemy do Tadka, a kto nie zebrany ten zostaje sam w domu (jak Kevin w Polsacie) na wigilię! Po czułym pożegnaniu osy i wyłączaniu kompa byłem w garażu pierwszy. Zaraz po mnie do auta z klamotami wskoczyła Beata i Michał i czekaliśmy gotowi do drogi…

18:40 byliśmy u Tadzika, a u niego jak wiadomo, syf i kiła, bo stary kawaler – posprzątać nie ma kto. Kiedy wszedłem do jego domu, to poczułem woń starych ryb, ale już 5 minut później w drzwiach pojawiła się Ania w swoich obcisłych leginsach. Szczupła 19 latka o niesamowitej figurze którą widziałem godzinę wcześniej na necie.

O jakiejś 20:00 jak wujek wrócił ze stawów i była kolacja wigilijna, łamaliśmy się opłatkiem, ale tylko z Anią przy życzeniach daliśmy sobie buzi prosto w usta, a nie w policzka. Po zjedzeniu kolacji każde z nas poszło do swojego pokoju. Tylko mnie jako najmłodszego wstawiono do Ani i mojej siostry Beaty, jakby tego było mało, mieliśmy tylko jedno łóżko….

Ciąg dalszy w części 3..

Dodaj komentarz

Możesz użyć następujących tagów oraz atrybutów HTML-a: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>