ON: cześć…
Zaczęło się grzeczną kulturalną rozmową, która w jednej chwili zamieniła się w nieprzyzwoitą, wyuzdaną konwersacje i pochłonął nas i wyłącznie temat seksu. Czy prało mnie pisanie z obcym facetem o tym co lubię w łóżku, do czego jestem zdolna i co potrafię? NIE! Często siedziałam, w sumie, to nadal siedzę na sex-czatach do momentu aż zorientuje się że właśnie jechał pierwszy autobus .
Czytając kolejne wiadomości od niego przechodziły mnie dreszcze podniecenia, a na całym ciele pojawiała się gęsia skórka, moja nie zaspokojona cipka gwałtownie robiła się wilgotna. Każdy nasz następny dialog stawał się pikantniejszy. Siedziałam wpatrzona w monitor, czytając jego perwersyjne zdania na, które odpowiadałam nieokrzesanymi, wulgarnymi i nieprzyzwoitymi odpowiedziami. Będąc zadręczana cichym echem własnego sumienia, które wrzeszczało: „Przestań! Dość już! Ty brzmisz jak uliczna kurwa!!” Sumienie, które zagłuszałam cichym jęczeniem, spowodowane ruchami moich palców, którymi delikatnie pieściłam łechtaczkę.
Czytaj dalej