Po jakimś czasie okazało się że jednak nie jestem w ciąży z Marcinem, on zaś woził nas dalej na parking i tak minęły bite trzy lata mojego życia, udawania przed starymi że jeżdżę do pracy. Że ja nic przez ten czas nic nie złapałam to był istny cud! Pozostałe dziewczyny co chwile coś łapały i ja za nie jeszcze przejmowałam klientów. Starzy nie bardzo interesowali się co tak naprawdę robię, albo nie chcieli wiedzieć. W końcu nam się nie przelewało a dzięki mnie zawsze na wszystko było…
Pamietniki Renaty cz. 10 Nowa Huta
3