Marcin zostawił mnie na parkingu z dziewczynami, byłam trochę przerażona tym jak one to powiedziały „wielkim kutasem” . Generalnie nic się nie działo specjalnego więc papieros za papierosem i obgadywanie innych dziewczyn. Szybko zaprzyjaźniam się z dziewczynami i rozmowa nawet nieźle nam się kleiła. Zeszliśmy też szybko na zboczone tematy i od słowa do słowa na temat naszych ciałek.
Archiwa tagu: sex grupowy
Pamietniki Renaty cz. 5 Pierwsze koty za płoty
1000zł, a oni zgodzili się bez mrugnięcia okiem. Wsiadłam do ich samochodu i widziałam jak tamte na nas patrzą, jak odjeżdżaliśmy w głąb lasu. Kiedy dojechaliśmy trochę się bałam, wysiadłam z auta i powiedziałam żeby mi najpierw zapłacili. Jeden z nich powiedział
Pamiętniki Renaty cz. 4 Tajemnice Patryka
Zabawa była przednia, jej piersi ślizgały się po jego wielkim penisie coraz szybciej i szybciej a chwilami jakby niecący podnosił go wyżej, tak aby wypadł z pomiędzy nich. Wtedy ona nadal ściskając swoje piersi zachłannie brała go do swojej cudownej buzi oplatając jędrnymi krwisto czerwonymi ustami. Kiedy na to patrzyłam zrobiłam się znowu mokra, a moja cipka zaczęła domagać się pieszczot.
Sobotni grill cz. 3
-
Co wyście mi zrobili…? – zapytała przeciągle, z wyraźnym zażenowaniem, wciąż nie podnosząc powiek.
-
Kochaniutka, to się nazywa orgazm – odpowiedziałem ze śmiechem, delikatnie ujmując ja za podbródek, uniosłem jej twarz do góry.
Spojrzała na mnie, a jej usta ułożyły się w szeroki uśmiech:
-
Wiem w jakim stanie byłam! Ale ja nigdy w ten sposób… .
-
Mówisz o inicjatywie mojej siostry?
-
Tak… I nie tylko… . Nie sądziłam, że w trójkę może być tak przyjemnie… .
-
Dziewczyno! Ty dopiero posmakowałaś igraszek w trójkącie! Jeżeli tylko zechcesz…
Nie pozwoliła mi dokończyć, bo krótkie i gwałtowne CHCĘ wyrwało się z jej ust.
Sobotni grill cz. 2
Po tym niewinnym klapsie dziewczyny wróciły do zabawy, a ja zostałem na kanapie sam ze swoją rozbudzoną wyobraźnią. Na chwilę przymknąłem oczy, żeby znów przywrócić w pamięci widok tamtego tyłeczka, a kiedy podniosłem z powrotem powieki, lasek już nie było. Nieco zdezorientowany wstałem i zacząłem się rozglądać po parterze, ale nie było ich nigdzie.
„Co za idiota ze mnie!” pomyślałem i wybiegłem do ogrodu przez otwarte drzwi na tarasie.
Rozejrzałem się dookoła i… strzał w dziesiątkę.
Basen był lekko oświetlony, dzięki temu z daleka mogłem zobaczyć wygłupiające się w jego pobliżu małolaty. Ich krok był tak chwiejny, że wydawało się, że zaraz któraś z nich wpadnie do wody, a że trzymały się za ręce, gwarantowany był podwójny plusk.
Sobotni grill cz. 1
W ostatnią sobotę spotkało mnie coś, czego długo nie zapomnę! w końcu takiego seksu nie można wymazać z pamięci.
Moi rodzice umówili się z dawno nie widzianymi znajomymi na grilla. Mieszkali w mieście a niedaleko naszego domu znajdował się ich nowo kupiony domek letniskowy.
Zapowiadała się niezła biba, bo spiżarka i barek były pełne po brzegi, ale nie to mnie interesowało najbardziej. Mieli córkę, której dawno jej nie widziałem, ale zapamiętałem ją jako ślicznego podlotka. Miałem co do niej pewne plany, ale nie byłem pewny czy się na pewno pojawi.