Pamietniki Renaty cz. 10 Nowa Huta

Po jakimś czasie okazało się że jednak nie jestem w ciąży z Marcinem, on zaś woził nas dalej na parking i tak minęły bite trzy lata mojego życia, udawania przed starymi że jeżdżę do pracy. Że ja nic przez ten czas nic nie złapałam to był istny cud! Pozostałe dziewczyny co chwile coś łapały i ja za nie jeszcze przejmowałam klientów. Starzy nie bardzo interesowali się co tak naprawdę robię, albo nie chcieli wiedzieć. W końcu nam się nie przelewało a dzięki mnie zawsze na wszystko było…

Nastał w końcu rok 83′ w którym zniesiono stan wojenny, i było dużo łatwiej myśleć o przyszłości. We wrześniu tego roku na parkingu poznałam Daniela który na początku był moim klientem, ale jakoś nam się tak zawsze dobrze rozmawiało że zaczął przyjeżdżać do mnie nawet po pracy tylko po to żeby mnie zobaczyć. Miał 27 lat i chciał się przeprowadzić do Nowej Huty gdzie miał pracować. W Rzeszowie nie było za kolorowo i każdy kto tylko mógł uciekał z tego miasta jak najdalej. W końcu w grudniu Daniel dostał prace i załatwił mieszkanie, nie wiem jakim cudem mu się to udało ale chyba miał dobre chody i ślad po nim zaginął.

W marcu 84′ spotkała mnie nie lada niespodzianka Daniel przyjechał do mnie i chciał żebym pojechała razem z nim do Nowej Huty. W sumie to się głęboko nad tym zastanawiałam bo mi wcale nie było źle w Rzeszowie, poza tym nie wiedziałam co ja niby miałam tam robić. Ale co tam – pomyślałam, wszystkiego w życiu trzeba spróbować i postanowiłam się do niego przeprowadzić.

Pierwsze dni, blok z wielkiej płyty i osaczenie tym betonem mnie przerażało, poza tym Daniel cały czas pracował na nocne zmiany, a w dzień spał. Nie przywykłam do takiego stylu życia, a cipka swędziała mnie coraz bardziej – musiałam działać. Piętro wyżej na tej samej klace mieszkał Kuba poznaliśmy się podczas wyjścia na papierosa. Kuba był wysportowanym brunetem o pięknych brązowych oczach, był żonaty z piękna kobietą co mnie jeszcze bardziej kręciło i wyobrażałam sobie nawet trójkąty z nimi i ze mną w roli głównej.

Był piątek Daniel jak zwykle wyszedł do pracy na 22:00 a ja znudzona chwyciłam za wino, w połowie butelki naszła mnie ochota na dymek. Wyszłam więc na klatkę i zastukałam do drzwi Kuby mieliśmy już ustalony sygnał na trzy puknięcia, z jego mieszkania usłyszałam jak zwykle:

  • Kochanie idę na papierosa, zaraz wracam.

Kiedy wyszedł do mnie na klatkę myślałam że pożre go wzrokiem, był w samych slipach i podkoszulku. Z mojej cipki aż pociekło.

  • Oj ty to się zawsze tej żonie tłumaczysz gdzie idziesz (śmiech)
  • No wiesz jeszcze by miała jakieś pretensje że gdzieś łażę po nocy, a tak to wie że jestem z tobą, poza tym nic nie odpowiedziała to chyba już spi.

W tym momencie postanowiłam działać, kiedy rozmawialiśmy i staliśmy kolo siebie, co chwile niby przypadkiem muskałam jego slipki wierzchem mojej dłoni. Po kilku takich operacjach widać było że w jego slipkach zaczyna brakować miejsca. Widać było że moja delikatna aluzja zaczyna na niego działać.

  • Co ty robisz?
  • Jak to co strzepuje popiół, a ty stoisz koło popielniczki.
  • Wiesz ja lubię jak się mnie ogląda, chcesz go zobaczyć?

Udałam specjalnie głupa aby się nie wydało że leje mi się po nogach.

  • Co zobaczyć?
  • A nic już tak mi się głupio powiedziało…

W tym momencie zgasiłam papierosa, włożyłam mu rękę do slipów, i przez nogawkę wyciągnęłam jego na wpół stojącego kutasa. Schyliłam się i oblizałam go raz delikatnie po czym włożyłam go do buzi i pociągnęłam mu ze dwa razy. Kutas stanął mu od razu jak skała.

  • To co? Palimy dalej czy idziemy do mieszkań?
  • Czekaj sprawdzę coś… OK. Możemy palić

Blisko niego tyłem, miałam na sobie pończochy i krótką kieckę, wyciągnęłam jego sprzęt przez nogawkę slipek i od tyłu włożyłam go pod moje majtki. Byłam mokra jak cholera, nie musiałam długo czekać i poczułam go w środku. Po kilku pchnięciach usłyszeliśmy że drzwi na klatkę się otworzyły. Ja szybko odskoczyłam, a on włożył sprzęt z powrotem do slipek.

  • Ehhhh a mogło być tak ciekawie
  • Jeszcze może być mam wolne mieszkanie, Daniel poszedł do pracy i mam jeszcze pół buteli wina.
  • Poczekaj sprawdzę jeszcze raz czy żona i dzieci śpią…
  • Dobra to przyjdź do mnie drzwi będą otwarte.

Zbiegłam do mieszkania jak poparzona, wzięłam 2 lampki i wino. Ułożyłam się wygodnie na łóżku i czekałam kiedy przyjdzie i wreszcie porządnie mnie wyrucha. Długo nie czekałam za 5 minut był u mnie. Podszedł do łóżka, a ja nie wiele myśląc ściągnęłam z niego slipki i włożyłam jego kutasa do… Swojej lampki z winem, wyciągnęłam i oblizałam. Moja „żywa łyżeczka” stawała się coraz większa…

CD w części kolejnej…

3 myśli nt. „Pamietniki Renaty cz. 10 Nowa Huta

Dodaj komentarz

Możesz użyć następujących tagów oraz atrybutów HTML-a: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>