Letnia dyskoteka cz. 1

W sobotę wieczorem jak zwykle szykowałyśmy się z dziewczynami na imprezę. Stałyśmy przed otwartą szafą w moim pokoju i szukałyśmy odpowiednich ciuchów, żeby przyciągnąć na siebie uwagę najlepszych samców. Swój kształtny tyłeczek podkreśliłam ubierając króciutkie koronkowe spodenki, spod których nawet przy najmniejszych ruchach odsłaniały się jędrne pośladki. Zza dekoltu bardzo nieśmiało kusiły także moje piersi, które uwielbiają być pieszczone przez silne męskie dłonie.

Kiedy zjawiłyśmy się na miejscu, od razu poczułam klimat imprezy. Po około dwóch godzinach byłyśmy już po kilku piwach i dalej tańczyłyśmy jak nakręcone. Jak zwykle byłyśmy w centrum uwagi, ale mnie to nie wystarczało, zwłaszcza, że koleś, którego upatrzyłam sobie już na początku nie podszedł do mnie jeszcze, tylko co jakiś czas rzucał ukradkiem przelotne spojrzenia. Postanowiłam go bardziej zachęcić i pokazać co potrafię. Niewiele myśląc weszłyśmy z dziewczynami do klatki. Początkowo delikatnie kołysałam biodrami. Zamknęłam oczy i myślałam już o nim: jak patrzy z pożądaniem na moje na pół odsłonięte piersi i przenosi wzrok niżej i niżej. Te myśli nakręcały mnie coraz bardziej. Czułam jak daję się ponieść im i muzyce. Jak poruszam się coraz szybciej i odsłaniam coraz więcej rozgrzanego ciała. Wtedy poczułam go z tyłu na pośladkach. Tańczył równo ze mną. Objął mnie za biodra, przycisnął mój rozgrzany tyłeczek do swojego przyrodzenia. I poruszał się ze mną w rytm muzyki. Zataczaliśmy małe kółeczka delikatnie się nawzajem pocierając. W klatce tańczyło dużo osób i dlatego byliśmy bardzo blisko siebie.

Po chwili dołączyły do nas także moje trzy koleżanki. Kręciły zgrabnymi tyłeczkami nie tylko przed mężczyznami stojącymi pod klatką, ale i przed moim partnerem. Pojawiały się przed nim na zmianę: najpierw Anka zarzuciła mu ręce na szyję, przywarła do niego swoim podbrzuszem i drażniła penisa płynnym ruchem bioder. Później Jolka objęła go ramionami, i nieznacznie ocierała szparkę o jego nogę. On zmieszany spojrzał w miejsce, które drażniła. Spod krótkiej spódniczki wychodziły prześwitujące stringi, które wcale nie zakrywały ogolonej szparki. Widziałam jak patrzyła na przykucającą Jolkę. Kiedy wstawała ocierając się o jego zewnętrzną stronę, nie było nic widać, jednak kiedy tylko zniżała się ku dołowi, spódniczka powoli podnosiła się do góry nieznacznie odsłaniając ten fragmencik cipki, który znajduje się centralnie na środku krocza. Jolka tańczyła tak dobrych parę minut, a on nie odrywał od niej roziskrzonego wzroku. Jej oczy też świeciły coraz jaśniej, a ciągle stymulowana łechtaczka pęczniała i czerwieniała stopniowo sprawiając jej rozkosz, aż poczuła wilgoć w majtkach. Wtedy pojawiła się ruda Zuzka. Ustawiła się za Jolką w tej samej pozycji, ujęła ją za biodra i naśladowała jej ruchy. Tańczyły jak nakręcone. Wydawało mi się, że chłopak nie był im już potrzebny. Zuza przywarła mocno do pleców dziewczyny półnagimi piersiami i świetnie się bawiła. Chyba kręciło ją to, że obydwie są w centrum zainteresowania. Uwielbiały robić takie show. Wiedziały, że facetów kręci erotyczny taniec dwóch lasek, a obydwie miały do tego warunki: niezbyt duży ale bardzo kształtny biust ze sterczącymi sutkami, bo pozbawiony stanika oraz dwa okrągłe, jędrne pośladki, które rozdziela cieniutka nitka stringów, zakrywająca dwie malutkie, wilgotne nie tylko od potu, dziurki… .

Zazdrosna o swojego już prawie upolowanego mężczyznę mogłam dłużej patrzeć na ich zabawę. Wychodząc z klatki trąciłam go niezbyt mocno i popatrzyłam głęboko w oczy. Chciałam zwrócić jego uwagę. Miałam nadzieję, że pójdzie za mną. Skierowałam swoje kroki w kierunku ubikacji. Przechodząc koło szatni spojrzałam w lustro i zobaczyłam go idącego za mną. Stanęłam w drzwiach damskiej łazienki – no tak, jak zwykle była przepełniona. Zawahałam się przez moment i cofnęłam się do męskiego WC. Uhh, odetchnęłam z ulgą, kiedy zobaczyłam tylko dwóch kolesi z wackami wyciągniętymi nad pisuarami. Obydwaj ledwo trzymali się na nogach i chyba nawet nie zauważyli jak weszłam. Stałam na środku jak głupia. Do której kabiny mam wejść? Kiedy on się zjawi do cholery?! I wtedy poczułam jego usta na moim karku. Przygryzł go delikatnie, wsunął ręce pod moją bluzkę, mocno ścisnął piersi i bez słowa wepchnął mnie do kabiny. Szybko ściągnął ze mnie bluzkę, spod której wyskoczyły nagie piersi i gwałtownie wessał najpierw jednego sutka, a później drugiego. Przygryzał je delikatnie i lizał całym językiem. Po chwili moje cycki były całe wilgotne od jego śliny, a ja byłam coraz bardziej podniecona i czułam jak między nogami robi mi się mokro. On też to poczuł, bo przesunął swoje palce w kierunku mojego krocza, wsunął je pod spodenki i dotknął mojej szparki. Najpierw masował ją delikatnie jednym palcem, potem dwoma. Byłam coraz bardziej mokra i też chciałam go dotknąć. Najpierw poczułam go przez spodnie, jak sztywniał coraz bardziej. Rozpięłam zręcznie rozporek i wsunęłam tam rękę. Uklękłam przed nim i włożyłam do buzi nabrzmiałego z podniecenia penisa. Delikatnie lizałam go całego fantazyjnie kręcąc językiem. Kiedy muskałam wilgotny czubek jego penisa, poczułam jak stawał się coraz twardszy, wyczuwałam językiem każdą, najmniejszą nawet żyłkę, a kiedy doszłam do jego czubka, poczułam w ustach znajomy, lekko słodkawy smak spermy. Oblizałam całego penisa kilkakrotnie i przeniosłam swoje pieszczoty na dwa jądra nabrzmiałe od nasienia. Lizałam je z góry do dołu, następnie lekko je uniosłam, żeby wbić pod nie swój zwinny języczek i przenieść swoje pieszczoty dalej…

Wtedy mój samiec odepchnął mnie na ścianę kabiny, obrócił plecami do siebie, zdarł ze mnie spodenki i gwałtownie włożył penisa do mojej cipki. Poddałam mu się z przyjemnością. Posuwał mnie coraz szybciej i szybciej trzymając za podskakujące piersi. Odgłos jego ud uderzających o wypięte pośladki zagłuszały moje ciche jęki. Przyciskał mnie coraz mocniej i wpychał go we mnie coraz głębiej. Czułam jak rozpycha moją ciasną i mokrą cipkę, a mój cichy jęk przechodził powoli w krzyk rozkoszy! Kiedy skończyłam szczytować wyciągnął go, położył mnie na podłodze, usiadł na mnie i włożył między piersi ociekającego moimi sokami penisa. Podniecając się jego widokiem sama zaczęłam się bawić szparką, która nabrzmiała już do czerwoności. Włożyłam palce do dziurki i lizałam mokrego penisa między piersiami. Penetrowałam paluszkami w cipce i wyobrażałam sobie, że to jego penis, który w tym czasie zabawiał się z moimi piersiami. Drażnił je szybciej i szybciej, przesuwał się w stronę moich otwartych ust. Chciałam go włożyć jeszcze raz, jeszcze ostatni raz posmakować jego spermy, gdy z moich ust wyszedł krzyk rozkoszy, a on wytrysnął na moje spocone piersi, szyję i ramiona.

Obydwoje czuliśmy się spełnieni i zadowoleni pożegnaliśmy się i poszliśmy każde w swoją stronę. Niby nigdy nic dołączyłam do koleżanek, które i tak domyślały się co zaszło. Dziewczyny dalej robiły free show, ale tym razem przed didżejką. One jeszcze nie zdążyły upolować nikogo na szybki seks, więc zachęcały męską część publiczności jak tylko potrafiły najlepiej.

Jedna myśl nt. „Letnia dyskoteka cz. 1

Dodaj komentarz

Możesz użyć następujących tagów oraz atrybutów HTML-a: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>