Tego dnia obudziłam się w świetnym humorze. Mimo tego, że była dopiero 5 rano, ja już radosna jak skowronek biegałam po domu. Tego dnia wyjeżdżaliśmy na wycieczkę klasową do Zakopca. Za 30 minut mieliśmy zbiórkę na stacji PKP, a ja byłam jeszcze w rozsypce. Na szczęście mama mojej koleżanki obiecała nas podwieźć. O umówionej porze zbiegłam przed mieszkanie i z głośnym „Dzień dobry” wsiadłam do zapalonego auta. Wcięło mnie, kiedy oprócz Ewki i jej brata bliźniaka zobaczyłam Przemka – chłopaka z przeciwnej klasy, który podobał mi się już od podstawówki. Całą drogę (dobrze, że jechaliśmy tylko 10 minut) milczałam – po prostu przy nim odbierało mi mowę. Dopiero w pociągu się rozluźniłam. Cały czas miałam go na oku. Odkąd tylko dowiedziałam się, że on też pojedzie na tą wycieczkę, nocami wyobrażałam sobie takie scenariusze z nim i mną w roli głównej, jakie tylko może stworzyć wyobraźnia napalonej i niespełnionej siedemnastolatki. Już od tak dawna marzyłam o jego silnych dłoniach biegających po moim nagim, rozgrzanym ciele. Chciałam mu dać to, czego nie dostał ode mnie jeszcze żaden facet… . Czytaj dalej →