Pobyt kuzynek u nas, ku mojemu wielkiemu szczęściu, przedłużał się już o trzy dni. Nie muszę dodawać, że poznaliśmy się dogłębnie. Moje relacje z siostrą też uległy zmianie, choć nie spędzaliśmy z sobą każdej nocy w łóżku – jak można by się było tego spodziewać. Ograniczyliśmy naszą bliskość do pieszczot, ale jak na na razie seksu już nie powtórzyliśmy w takim wydaniu jak pierwszego dnia. Wbrew pozorom nie krępowaliśmy się tym zdarzeniem, bo praktycznie codziennie rozmawialiśmy o wspólnym seksie. Miałem wrażenie, że nasz apetyt na siebie został chwilowo zaspokojony, ale przynajmniej w moim przypadku, znowu się pojawił. Kiedy tylko byłem sam na sam z siostrą, bo szczerze mówiąc kręciła mnie bardziej niż kuzynki, próbowałem się dostać do jej słodkiego wnętrza, ale zawsze odprawiała mnie z kwitkiem.
- Zrobimy to wieczorem, z dziewczynami… – mówiła.
Każdy inny facet na moim miejscu byłby wniebowzięty, ale ja tak bardzo pragnąłem pieprzyć się znowu z siostrą, że tego rodzaju pieszczoty, nie działały na mnie w takim stopniu, jak na początku. Co prawda od niemal dwóch tygodni podniecałem się przy nich codziennie, ale to wszystko. Chyba się zmówiły przeciwko mnie!
W końcu podjąłem męską decyzję i postanowiłem ją mieć tak czy siak. Tę walkę wygrał penis.
Akurat była sobota, więc wybieraliśmy się na kolejny festyn.
Dziewczyny wglądały jak zwykle seksownie, choć i tak wolałem je w bieliźnie. No, ewentualnie w kuszących koszulkach nocnych… .
Monika: dżinsowa kusa mini, kończąca się pod samymi pośladkami – patrząc na nią, marzyłem tylko o tym, aby się pochyliła.
Natalia: białe getry, spod których prześwitywały czarne stringi – I ten tyłeczek, któremu ostatniego wieczora paluszek Moniki robił dobrze… .
Karolina: oj zdarłbym z niej tę sukieneczkę. Już nie pamiętam w jakim kolorze była, bo nie o tym myślałem patrząc na jej dziewczęce kształty – niezbyt duże piersi, które nieśmiało wyglądały spod dosyć głębokiego dekoltu i mały, ale kształtny tyłeczek, ciaśniutko oklejony cienkim materiałem, który nietrudno byłoby rozedrzeć!
- Wycackałyście się w końcu? – poganiałem je udając obojętność na ich wdzięki.
- Wrzuć na luz braciszku! – Karolina przechodząc koło mnie, położyła dłoń na mym policzku i musnęła moje wargi swoimi krwistoczerwonymi ustami.
Od razu krew napłynęła mi wszędzie tam, gdzie trzeba! I rozochociła mnie tym mała drania!
Festyn jak festyn. Pełno chętnych młodych dziewczyn polujących na nowe „ciacha” z sąsiednich wiosek i oczywiście samców, takich jak ja, polujących na młode i pragnące miłości szparki… .
Dziewczyny, królowe pseudo-parkietu, każdym swoim ruchem zachęcały napalonych facetów. Czułem, że mój sprzęt też się im poddawał, a w szczególności jednej z nich… .
Wracając do domu praktycznie się nie odzywałem. Plułem sobie w brodę, że nie udało mi się znaleźć dogodnego momentu.
Około szóstej, kiedy zrobiło się cicho, poszedłem do WC za potrzebą. Przechodząc kolo pokoju dziewcząt zajrzałem przez uchylone drzwi. I nie wierzyłem własnym oczom. W łóżku, w którym spyla moje kuzynki, był jakiś mężczyzna! Dziewczyny pojękiwały cicho – bawiły się same ze sobą a on patrzył. Leżał odwrócony plecami do drzwi. Wpatrywałem się, bo chciałem go rozpoznać, ale było zbyt ciemno. Popatrzyłem na siostrę. Pomachała do mnie ręką. Tamci byli tak zajęci sobą, ze mnie nie dojrzeli, jak się wśliznąłem do jej łóżka.
- Patrz co tatuś wyczynia jak mama śpi! – wyszeptała.
- To ojciec! – mój szept nie był zbyt cichy, bo w odpowiedzi usłyszeliśmy przerażony głos ojca
- Kto tu jest?!
- To my, a co? Ładnie się tu zabawiasz!
- Ale to…
- Dobra dobra, nie powiemy nic, jeśli ty zapomnisz o tym, co się za chwilę będzie tu działo…
- W takim razie pokażcie dziewczyny co potraficie! – odezwał się ojciec.
Momentalnie dziewczyny wciągnęły go między siebie. Słychać było tylko naprzemienne pojękiwania siostrzyczek i odgłos rozgrzanych ud i pośladków. Ojciec tak się zapamiętał, że kiedy Monika robiła mu loda, głęboko wzdychał i słyszałem tylko głos Natalii:
- Spuść się na nią!
Kiedy stary to usłyszał od razu eksplodował!
Mój penis też stawał się coraz twardszy. Nie przeszkadzała mi nawet myśl o tym, że tuż obok zabawia się mój stary. Karolina zręcznie bawiła się moim penisem. Trzymając go w dłoni przesuwała po nim ręką do góry i na dół, a wraz z jej ruchami on twardniał coraz bardziej:
„Jaki on wielki! Chcę go mieć w sobie!”. Odwróciła się do mnie plecami i usiadła wkładając go sobie do cipki. Ujeżdżała mnie, bo to przecież lubiła najbardziej. Robiła to równym tempem, a ja leżałem wpatrzony w jej boską pupę i dotykałem jej młodziutkich jędrnych piersi. Ujeżdżała mnie coraz szybciej, a ja ściskałem coraz mocniej jej sterczące sutki tak mocno, aż wydała cichy syk bólu. Położyła swoje dłonie na moich i rozluźniła nieco uścisk, ale wtedy poczułem, że już prawie dochodzę. Chwyciłem ją za biodra i wziąłem sprawy w swoje ręce. Poruszałem nią do góry i na dół, narzuciłem jej takie tempo, że już nie mogła. Popchnąłem ją na łóżko i wszedłem w nią od tyłu, ciągle wpatrując się w jej pupę. Mój penis wsuwa się w jej mokrutką cipkę i wysuwał, a tedy dopychałem go z powrotem ze zdwojoną siłą, aż jęczała. Dopychałem go do samego końca. Przytrzymywałem ja za biodra, żeby wzmocnić doznania i pchałem, i pchałem, a jej wilgoć ciekła i pozwalała mu się wślizgiwać w nią. Miałem już cale uda i krocze mokre od jej wilgoci. A ona krzyczała: „jeszcze!”. Nie mogłem już, no nie mogłem już dłużej…!
Następnego dnia jak gdyby nigdy nic wszyscy razem usiedliśmy do obiadu, bo na śniadanie było już za późno. I tylko mama świergotała jak skowronek, nasze milczenie tłumacząc sobie niewyspaniem.
dlaczego nero ich nie wyruchał ??
Ja znowu mając 17 lat dałem się namówić swojej cztery lata młodszej siostrze do oglądania jej pisi i mojego kutasa. Pewno nic by z tego nie było ale obydwoje się tak napaliliśmy, że ostro ją wyruchałem. Tak ja byłem jej pierwszym a na moją.
Ja bym tak z tatą nie chciała..
Fajne, u mnie zaczęło się ciut inaczej. Mój tatuś jest zajebiście przystojnym kolesiem i ma przecudnego ptaszka. Od momentu gdy pierwszy raz zobaczyłam jak wkłada go mamie do cipki zaczęłam kombinować jak poczuć go w swojej i wreszcie miałam farta, kiedyś nakryłam go jak posuwał siostrę mamy w ich małżeńskim łóżku.
Nie dwuznacznie dałam tatusiowi do zrozumienia że opowiem wszystko mamie / nie wiedziałam w tedy że ona o wszystkim wie/ jeżeli nie pozwoli mi się pobawić swoim kutaskiem. Piotruś najpierw sprawiał wrażenie trochę z szokowanego ale ustąpił i od tego czasu mogę się również cieszyć jego cudownym skarbem.