Poznany w sieci cz. 1

ON: cześć…

Zaczęło się grzeczną kulturalną rozmową, która w jednej chwili zamieniła się w nieprzyzwoitą, wyuzdaną konwersacje i pochłonął nas i wyłącznie temat seksu. Czy prało mnie pisanie z obcym facetem o tym co lubię w łóżku, do czego jestem zdolna i co potrafię? NIE! Często siedziałam, w sumie, to  nadal siedzę na sex-czatach do momentu aż zorientuje się że właśnie jechał pierwszy autobus .

Czytając kolejne  wiadomości od niego przechodziły mnie dreszcze podniecenia, a na całym ciele pojawiała się gęsia skórka, moja nie zaspokojona cipka gwałtownie robiła się wilgotna. Każdy nasz następny dialog stawał się pikantniejszy. Siedziałam wpatrzona w  monitor, czytając jego perwersyjne zdania na, które odpowiadałam nieokrzesanymi, wulgarnymi i  nieprzyzwoitymi odpowiedziami. Będąc zadręczana cichym echem własnego sumienia, które wrzeszczało: „Przestań! Dość już! Ty brzmisz jak uliczna kurwa!!” Sumienie, które zagłuszałam cichym jęczeniem, spowodowane ruchami moich palców, którymi delikatnie pieściłam łechtaczkę.
Czytaj dalej

Pamietniki Renaty cz. 10 Nowa Huta

Po jakimś czasie okazało się że jednak nie jestem w ciąży z Marcinem, on zaś woził nas dalej na parking i tak minęły bite trzy lata mojego życia, udawania przed starymi że jeżdżę do pracy. Że ja nic przez ten czas nic nie złapałam to był istny cud! Pozostałe dziewczyny co chwile coś łapały i ja za nie jeszcze przejmowałam klientów. Starzy nie bardzo interesowali się co tak naprawdę robię, albo nie chcieli wiedzieć. W końcu nam się nie przelewało a dzięki mnie zawsze na wszystko było…

Czytaj dalej